Słowa, które leczą: o języku, który leczy i rani w terapii uzależnień

7 czerwca 2025
Słowa, które leczą: o języku, który leczy i rani w terapii uzależnień
W psychoterapii uzależnień słowa mają znaczenie fundamentalne. To nie tylko narzędzie komunikacji, ale również materiał, z którego tworzy się relacja terapeutyczna, opowieść o sobie i podstawa zmiany. Język może leczyć – ale może też ranić, wykluczać i pogłębiać wstyd.
 
W szczególności dotyczy to osób zmagających się z uzależnieniem oraz ich bliskich – ludzi, którzy przychodzą do gabinetu często po latach wewnętrznej walki, społecznej izolacji i prób radzenia sobie w samotności. W tym kontekście pojawia się pytanie: czy terapeutyczny język, jakiego używamy w Wielkiej Brytanii i Polsce, służy zdrowieniu, czy nieświadomie powiela przemoc symboliczną?
 

Stygmatyzacja w języku – więcej niż tylko słowo

 
Jak zauważa Anna Bakuła, ekspertka IPiN, w dokumencie „Język terapii uzależnień”, język odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu przekonań społecznych i tożsamości jednostki .
 
Zaczyna się od myślenia – potem przychodzi mowa – a na końcu działanie.
 
W psychoanalizie ten proces nazywamy prześladowaniem przez słowa (Lacan, 1953) – nieświadome mechanizmy językowe potrafią uruchomić głębokie emocje, które wpływają na cały przebieg terapii. Freud pisał o „prawie do wolnego mówienia”, ale też ostrzegał przed nadużywaniem etykiet jako formie wyparcia i obrony przed rzeczywistym cierpieniem pacjenta (Freud, 1915).
 

Stare słowa, nowe rany – dlaczego musimy przestać mówić „alkoholik”, „narkoman”, „współuzależniony”?

 
Tradycyjne określenia takie jak „narkoman”, „alkoholik”, „hazardzista”, „seksoholik” nie tylko upraszczają złożoną rzeczywistość kliniczną – one redukują podmiotowość osoby do jej objawu. To język etykietujący, odczłowieczający i wzmacniający przekonanie, że uzależnienie jest równoznaczne z moralną porażką.
 
Zgodnie z aktualnymi rekomendacjami IPiN i międzynarodowymi klasyfikacjami ICD-11 i DSM-5:
  • alkoholizm” zastępujemy określeniem: uzależnienie od alkoholu lub zaburzenia używania alkoholu,
  • narkomania” → zaburzenia używania substancji psychoaktywnych,
  • hazardzista” → osoba z zaburzeniami uprawiania hazardu,
  • seksoholizm” → kompulsywne zachowania seksualne,
  • pracoholizm” → nadmierne lub szkodliwe zaangażowanie w pracę,
  • DDA / współuzależniona” → osoba dorosła wychowana w rodzinie z problemem uzależnienia, partner osoby z uzależnieniem .
 
Z perspektywy psychoanalitycznej (Hinshelwood, 1991), język pełni także funkcję obronną – pozwala pacjentowi i terapeucie zachować dystans wobec lęku i traumy. Ale kiedy ten język jest zbyt techniczny, nadmiernie uogólniony lub stygmatyzujący, zaczyna działać jak obiekt prześladowczy – projektując na pacjenta etykietę, od której nie może się uwolnić.
 

Język jako przestrzeń przejściowa (Bollas, Winnicott)

 
Christopher Bollas (1987) pisał o języku jako o przestrzeni, w której pacjent może „odkrywać własne nieświadome”. Jeśli język terapeutyczny ma leczyć, musi być otwarty, pojemny i pozbawiony przemocy symbolicznej.
 
Kiedy osoba z uzależnieniem słyszy: „jesteś alkoholikiem”, „masz syndrom DDA”, „jesteś współuzależniona” – często nie słyszy opisu, ale wyrok.
 
Lacan pisał: „Podmiot jest zakorzeniony w języku innych” – a więc również w języku terapeuty, poradni, systemu zdrowia. Jeśli chcemy, aby relacja terapeutyczna była transformacyjna, musimy zrezygnować z uproszczonych, psychiatrycznych etykiet na rzecz języka opisu, procesu i relacji.
 

Nowoczesne nazewnictwo – jak mówić w praktyce terapeutycznej i komunikacji społecznej?

 
Rekomendacje językowe zawarte w dokumencie „Język terapii uzależnień”  autorstwa Anny Bakuła to nie tylko wytyczne formalne – to manifest szacunku wobec pacjentów. Oto kilka kluczowych zasad:
  • Mówimy: osoba z uzależnieniem, nie: „narkoman
  • Mówimy: zaburzenia używania substancji, nie: „nadużywanie narkotyków
  • Mówimy: kompulsywne zachowania seksualne, nie: „seksoholizm
  • Mówimy: osoba wychowana w rodzinie z problemem uzależnienia, nie: „DDA
  • Mówimy: osoba doświadczająca przemocy, nie: „ofiara
 
W ośrodku Yellow Scarf Support wierzymy, że język to nie dodatek – to fundament skutecznej terapii. Dlatego oferujemy psychoterapię:
 
Wystarczy wypelnić prosty formularz
 
 

Podsumowanie

 
Język nie jest neutralny. Może wspierać proces terapeutyczny – albo go sabotować. Może dawać pacjentowi przestrzeń – albo zamykać go w etykiecie. Współczesna terapia uzależnień – szczególnie ta prowadzona z poszanowaniem kontekstu emigracyjnego – wymaga języka uważności, empatii i szacunku.
 
Jak pisał Lacan: „Nie ma nic bardziej realnego niż słowo, które zostaje usłyszane.”
 
Niech to, co mówimy w gabinecie – i to, co piszemy w sieci – staje się początkiem zmiany, a nie przedłużeniem cierpienia.
 

Bibliografia

  • Bakuła, A. (2024) Język terapii uzależnień. Brok
  • Freud, S. (1915) The Unconscious. Standard Edition, Vol. XIV.
  • Lacan, J. (1953) Function and Field of Speech and Language in Psychoanalysis.
  • Bollas, C. (1987) The Shadow of the Object: Psychoanalysis of the Unthought Known. London: Free Association Books.
  • Hinshelwood, R.D. (1991) A Dictionary of Kleinian Thought. London: Free Association Books.
  • Winnicott, D.W. (1971) Playing and Reality. London: Tavistock.
  • WHO (2022) International Classification of Diseases 11th Revision (ICD-11). Geneva: World Health Organization.
  • APA (2013) Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, Fifth Edition (DSM-5). Arlington: American Psychiatric Association.


Komentarze (0)


    Pozostaw komentarz

    Pola oznaczona * są wymagane. Twój email nie będzie opublikowany ani udostępniony.

    Similar articles

    „Czuję się, jakbym żył w dwóch światach” – co zrobić, gdy emigracja rozdziera od środka?
    „Czuję się, jakbym żył w dwóch światach” – co zrobić, gdy emigracja rozdziera od środka?

    Życie na emigracji to dla wielu osób nie tylko szansa na rozwój zawodowy i lepsze życie materialne, ale też codzienne zmaganie się z wewnętrznym rozdźwiękiem. Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii często mówią: „Tu mieszkam, ale tam jest mój dom”, „Czuję się, jakbym był nigdzie”, „Jestem za mało brytyjski, ale już też nie do końca polski”.

    Współuzależnienie: Jak pomóc bliskiej osobie z uzależnieniem i nie zapomnieć o własnych potrzebach?
    Współuzależnienie: Jak pomóc bliskiej osobie z uzależnieniem i nie zapomnieć o własnych potrzebach?

    Życie z osobą uzależnioną to ciągła walka o równowagę między troską a utratą siebie. Bliscy osób zmagających się z nałogiem często czują się odpowiedzialni za ich stan, starając się kontrolować, chronić i „ratować” ukochaną osobę.

    Print From: https://osrodek.uk/pl/